14/12/2024
Ostatni koncert był rzeczywiście jak wybuch wulkanu wieńczący wielką epopeę. Najpierw informacja, o chorobie głównego wykonawcy w przeddzień koncertu, potem gorączkowe poszukiwania godnego zastępcy, a następnie ustalenie nowego programu i wreszcie wspólne próby i niezwykle profesjonalne wykonanie fantastycznej muzyki, która porwała słuchaczy, i to wszystko w ciągu 33 godzin.
W załączeniu (linku, bo wiadomo jak to jest na FB) reportaż z tego wspaniałego finału tegorocznej jubileuszowej edycji, a poniżej przypominamy relację Marcina Majchrowskiego:
Ostatni koncert 10. Festiwalu ORGANy PLUS pierwotnie miał wyglądać zupełnie inaczej. W kościele św. Trójcy zaplanowany był bowiem występ słoweńskiego organisty Dalibora Miklavčicia. Z powodu choroby Miklavčič dosłownie w ostatniej chwili, kilkadziesiąt godzin wcześniej swój przyjazd do Gdańska odwołał. Na szczęście podjął się go zastąpić jeden z najlepszych polskich klawesynistów – Marcin Świątkiewicz. I to był strzał w dziesiątkę. Tytuł tego koncertu podkreślał, że będą to ORGANY + DOLAR VS. WECKMANN, na szczęście akurat tę część repertuaru udało się ocalić. Z Marcinem Świątkiewiczem występowali grający na historycznych instrumentach Paweł Hulisz i Filip Pysz (trąbki) i Paweł Szewczyk (kotły). Nie zawiedli i nie powaliły ich choroby, ale postanowili pierwotnie planowaną część swojego programu zmodyfikować – zdecydowanie zresztą na dobre. Była więc muzyka na organy solo, ale także na trąbki z kotłami i organy z trąbkami. Wszystko w bardzo bogatym wyborze: od Matthiasa Weckmanna, Johanna Jacoba Frobergera i Dietricha Buxtehudego (to tylko na organy solo) do Girolama Fantiniego, Johannesa Battisty Dolara, Pàla Esterhazy’ego von Galanta oraz anonimowych Fanfar (wg XVIII-wiecznych marszów weselnych z Wielkopolski), siedemnastowiecznej jasnogórskiej Intrady czy utworów z Tabulatury vietoris saeculi z tego samego czasu. Duża część tego repertuaru jest rzadko wykonywana, a dodatkowo wymaga niezwykłej wiedzy o dawnych sposobach gry i interpretacyjnego kunsztu. Marcin Świątkiewicz z powodzeniem wykorzystał możliwości organów kościoła św. Trójcy, dzieła niemieckich mistrzów baroku emanowały w jego interpretacji wielkim bogactwem brzmieniowym, a ich zróżnicowanie fakturalne podkreślała ciekawa registracja, w doborze której pomógł mu dyrektor festiwalu i projektant tego pięknego, ale wielkiego instrumentu – Andrzej Szadejko. Organy kościoła św. Trójcy w Gdańsku są przecież ewenementem i choć ich rekonstrukcja zakończyła się już sześć lat temu, to z czasem nabierają coraz większej szlachetności. Ujęło mnie ich brzmienie podczas tego koncertu. Paweł Hulisz, Filip Pysz i Paweł Szewczyk należą do wirtuozów, którzy potrafią oczarować możliwościami swoich instrumentów. Trąbki i kotły zabrzmiały donośnie i z ogromnym blaskiem, a wykonane utwory zaświadczały o znajomości najciekawszych kart dawnego repertuaru. Efektownie było więc na finał 10. Festiwalu ORGANy PLUS, od strony wykonawczej – jeszcze raz trzeba podkreślić – na światowym poziomie. A że trochę z przygodami personalnymi? Cóż, zrządzenia losu są nieprzewidywalne, ale sprawdziło się stare powiedzenie: „nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło”. Bo wyszło!
foto: Jery Bartkowski
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego, w ramach programu „Muzyka”, realizowanego przez Narodowy Instytut Muzyki i Tańca oraz ze środków Miasta Gdańska i Samorządu Województwa Pomorskiego.
, , , ,
Tubicinatores Gedanenses