14/12/2022
ENG BELOW
nadchodzą
Śnieg
Gillian Clarke
Wymarzone Święta Bożego Narodzenia,
płatki otrząśnięte z dotychczasowego milczenia
i gwiaździście nie możemy spać od słuchania
na papierowe szelesty tam w nocy
i obudzić się, aby zobaczyć, że nasz sufit migocze,
dzień psałterium światła.
Więc jesteśmy nad polami śnieżnymi
zanim wszystko się skończy lizaniem soli
atlantyckiego powietrza, a potem do domu o zmierzchu, oślepiony śniegiem
od podążania za łańcuchami lisa, wrony i zająca,
do ognia, pieczonego ptaka, dzwoniącego telefonu,
i głosy zastanawiające się, gdzie jesteśmy.
Dzień przepowiedziany przez obrazy
szklisty staw, wieśniak i zaśnieżony dach
nad świętym Dzieciątkiem ze złotą ikoną.
Albo kobiety otulone szalami, chroniące przed gęsim puchem
błagając żołnierzy na przesuwającej się granicy
w śniegach telewizji,
podczas gdy w sekretnej ciemności pada świeży śnieg
wypełniając nasze ścieżki gwiazdami.
Snow
Gillian Clarke
The dreamed Christmas,
flakes shaken out of silences so far
and starry we can’t sleep for listening
for papery rustles out there in the night
and wake to find our ceiling glimmering,
the day a psaltery of light.
So we’re out over the snow fields
before it’s all seen off with a salt-lick
of Atlantic air, then home at dusk, snow-blind
from following chains of fox and crow and hare,
to a fire, a roasting bird, a ringing phone,
and voices wondering where we are.
A day foretold by images
of glassy pond, peasant and snowy roof
over the holy child iconed in gold.
Or women shawled against the goosedown air
pleading with soldiers at a shifting frontier
in the snows of television,
while in the secret dark a fresh snow falls
filling our tracks with stars.