11/07/2024
Wyjazd, jakiego jeszcze w historii Flair it nie było! Poznaj historię, i to, czego się z niej nauczyliśmy jako przedsiębiorcy.
Etap 1 Planowanie i podróż ✈️
Na początku lipca odbyło się szczególne wesele, pewnego milionera z Włoch, właściciela sieci najbardziej prestiżowych restauracji i koktajlbarów na świecie. Do współpracy przy tym wydarzeniu zaprosił nas Atilabarman , jako członków jego zespołu znanych jako . Myślę, że każdy chciałby dostać szansę, żeby móc zaprezentować swoje umiejętności przed największymi osobistościami z rynku gastronomii na świecie, a my właśnie dostaliśmy swoją, więc pomyłka po prostu nie wchodziła w grę.
Wyjazdy takie jak te, zaczynają się znacznie wcześniej niż sama data wylotu. Miesiąc przed byliśmy po serii telefonów z naszym szefem i mieliśmy już ustalony cały plan:
- kupione loty,
- rozpisaną listę rzeczy do zabrania,
- ściągnięte aplikację do podróży po Como i okolicach,
- noclegi we wszystkich miejscowościach,
- rozeznanie w sieciach GSM i dostępie do Internetu,
- listę ujęć do wykonania do video relacji.
Podzieliliśmy się zadaniami do wykonania, tak żeby wnieść, jak najwięcej do naszego zespołu. Karol odpowiada za organizację wyjazdu, Maciej za materiały foto i video. Naszym założeniem było ogarnięcie wszystkiego, co było w naszym zasięgu, aby wyjazd przebiegał gładko i spokojnie, bo.... zawsze może się zdarzyć coś nieprzewidzianego :D
Nasz lot do Włoch został przebookowany. Tak mocno, że aby zdążyć na OSTATNI bus z lotniska mieliśmy 30 min. Pamiętajcie, żeby nawet latając po Europie zabierać ze sobą paszport. Lot, który otrzymaliśmy w zamian, zmierzał do Etiopii, z przystankiem w Mediolanie, a więc lecąc między krajami w Europie i tak musieliśmy przejść przez odprawę PASZPORTOWĄ 🫠
W samolocie poznaliśmy miłego Włocha o imieniu Gabierlle, który zaproponował nam podwózkę z lotniska do Como, bo akurat tam jechał odebrać syna, zanim pojedzie do domu. Wymarzony scenariusz w naszej trudnej sytuacji. Pojawił się jednak następny problem. Kiedy my wysiedliśmy w Mediolanie, nasz bagaż poleciał do Etiopii. Czekaliśmy na niego ponad godzinę na lotnisku, zanim okazało się, że raczej nie doleci. Poszliśmy do sekcji Lost & Found, żeby dowiedzieć się co i jak, ale sprawy działy się tak długo, że Gabierlle musiał już jechać. Upewnił się, rozmawiając po Włosku z obsługą, że pomogą nam w transporcie, skoro ostatni bus już dawno odjechał. Po skończonym zgłoszeniu wyszło jednak, jak naprawdę sprawy się mają. Pomoc obsługi lotniska wyglądała tak: "macie tu numer sprawy i zamówcie sobie taksówkę czy coś, a potem możecie dochodzić swoich praw u przewoźnika...". Żaden Uber, żaden Free Now, nikt nie chciał nas zabrać, nawet za 150 euro, wyliczone za przejazd 💰
W końcu dogadaliśmy się z jednym taksówkarzy, żeby nas zabrał. Dotarliśmy o 3 w nocy, a pierwszy dzień nagraniowy i bagaż zostały utracone. W tym momencie kluczowe okazało się nasze doświadczenie z poprzednich wyjazdów na zlecenia za granicę. Każdy z nas zabrał do bagażu podręcznego niezbędne minimum sprzętu barmańskiego, strój na zlecenie, dodatkową parę gaci i skarpetek, w razie awarii. Atilla odebrał nasz apartament, więc zostawił nam klucze, żebyśmy spokojnie mogli się dostać do pokoju. Jeszcze tylko pranie ciuchów, żeby do rana wyschły i można kłaść się spać 😴
Z samego rana wspólnie wybraliśmy się na zakupy po parę rzeczy, których nie dało się przewieźć w bagażu podręcznym. Czasu do wesela było coraz mniej, a my jeszcze nie wykonaliśmy naszych ujść video, które były w planie. Na szczęście mieliśmy naszą listę ujęć więc, zamiast tracić czas na wymyślanie, zabraliśmy się do roboty według scenariusza punkt po punkcie. Dzięki temu mimo takich przeciwności losu, o 17:00 byliśmy już na miejscu wesela, w pełni przebrani, wyposażeni w podstawowy sprzęt do pracy i oświetlenie. Gotowi do pracy! Udało nam się również nakręcić wszystkie ujęcia i odwiedzić lokację, które uznaliśmy za ciekawe, planując wyjazd jeszcze w Polsce.
Pracę podczas wydarzenia oraz dalszą część podróży opiszemy Wam w następnych postach. Jeśli podoba Wam się taka forma opisu naszych przygód, to dajcie nam znać. Możemy zdradzić Wam więcej szczegółów podróżniczych i "insajdów" lub krótko podsumować co działo się na weselu i opowiedzieć parę ciekawostek. Chcielibyśmy się dowiedzieć, co Was interesuje!🥂