16/10/2024
Ledwo co zdążyłem ochłonąć po 10 godzinnym b2b z Trans Timmermans w Luzzterku, a już nagrałem godzinny set dla mordeczek z Synapsa i przy okazji odpowiedziałem na kilka pytań. Enjoy!
https://soundcloud.com/synapsamusic/sickdat
Next up:
2.11 Lust Supper / Praga Centrum
16.11 TBA Warszawa (b2b)
23.11 TBA Warszawa
5.12 TBA Warszawa
Sickdat - młody entuzjasta dobrego, oldschoolowego przewozu z Warszawy bez uprawnień na wózek widłowy. Grał m.in. na Wisłoujściu, Smolnej, w Ciele, Crackhousie i Drugim Domu, niosąc ze sobą energetyczne bangery, sprawdzone klasyki i zaginione skarby zapomnianych labeli. Chodź się spocić.
❓Wiele osób przykuwa uwagę do twojej nietuzinkowej selekcji. Czym się kierujesz w trakcie budowania biblioteki?
Digowanie muzyki jest moim słodkim uzależnieniem odkąd pamiętam, któremu po prostu lubię dać się porwać – każdy kolejny kliknięty kawałek może okazać się tym, który stanie się moją obsesją na następne kilka dni. Niewiele mi trzeba, by wpaść w kilkugodzinny wir szukania - zazwyczaj wystarczy jedno znalezione ID, które wpadnie mi w ucho w słuchanym akurat secie, a muzyki w ciągu dnia słucham praktycznie cały czas. Czasem mam fazę na jakiś gatunek lub podgatunek, który drążę i zgłębiam (szczególnie lata wstecz), czasem bez planu rzucam się w tryby losu. Ten z kolei jednego razu rzuci mnie na nieznaną wcześniej wytwórnię pełną świetnej, grywalnej elektroniki, a innym razem skaże na słuchanie fińskiego folku do trzeciej w nocy. Też dobre.
❓Jak się zaczęła twoja przygoda z muzyką?
Nigdy nie garnąłem się do instrumentów, ale do odkrywania nowej muzyki i dzielenia się nią już jak najbardziej. Gdzie by tu zacząć - pierwsze co mi się z tym związanego przypomina to empetrójka dostana w 2 klasie podstawówce i puszczanie swoich znalezisk kumplom z klasy na przerwach. Po pojawieniu się Facebooka przesiadłem się na spamowanie linkami, co zresztą do dziś uprawiam. W pewien letni dzień 2019 roku podczas posiadówki u kumpli (niedługo po tym, jak odkryłem imprezy techno) jeden krzyknął do drugiego, żeby miksował. Ten zaczął klikać myszką, bez kontrolera na Traktorze. Po powrocie do domu zainstalowałem Traktora i zacząłem myszką przechodzić każdy poradnik, jaki udało mi się znaleźć na YouTubie. No i przepadłem.
❓Czym charakteryzuje się stołeczna scena? Istnieje na niej przestrzeń do współpracy czy brakuje takiej przestrzeni pomiędzy kolektywami?
W Warszawie mamy mnóstwo talentów z przeróżnych bajek, od minimalowców, housiarzy, przez grajków techno, aż po bassheadów, garageowców i koneserów połamańców. Wśród moich rówieśników czuć w powietrzu pasję do muzyki i grania oraz chęć do współpracy i wymiany doświadczeń, co napawa optymizmem na przyszłość. Martwi natomiast specyfika stolicy, w której na każde miejsce, w którym mógłby powstać dobry klub ostrzy sobie zęby biznes chcący otworzyć kolejny nudny foodhall z przydrogim żarciem, albo co gorsza deweloper z planem na blok. Grupki kataryniarzy chcących hałasować po nocach mają z nimi marne szanse.
❓Kto wywarł na Tobie największy wpływ w trakcie muzycznej przygody?
Speedy J. Pionier, geniusz, maestro, szef wszystkich szefów. Kiedy wpadłem w wir digowania techno w 2019 szukałem coraz mocniejszej i szybszej muzyki, aż trafiłem na jego czterogodzinny set z Berghain z listopada 2012. Genialnie podane techno na 130 bpm, otworzył mi głowę na ciekawsze, głębsze odmęty tej muzyki. Odkryłem dzięki niemu mnóstwo świetnych kawałków, artystów i wytwórni – słuchałem tego setu dziesiątki razy, wracam do niego do dziś, polecam każdemu. Reszta nagrań wyczynów Jochema również trzyma arcymistrzowski poziom, umiliły mi kilkaset godzin życia. Miałem przyjemność wybrać się na jego występy we wrocławskim Ciele oraz brukselskim Fuse. Ostatnio znów za mną chodzi wycieczka śladem Potężnego Holendra i wypatruję na RA jakiegoś extended setu w zasięgu tanich lotów.
❓Jakie znaczenie przywiązujesz do komunikacji z parkietem podczas setów?
Są DJe, którzy porywają parkiet samą sceniczną charyzmą, aczkolwiek ja dużo mocniejszy czuję się w selekcji i miksowaniu. Podczas grania najpierw ogarniam dokładne zmiksowanie kawałków, potem kontroluję, co się dzieje na parkiecie – Robi się dziko? Idę za ciosem w klimacie kawałka, który dobrze siadł. Tłum się przerzedza? Szukam numeru na inne kopyto. To może mało efektowny, ale dla mnie bardzo ważny dialog z publiką. A jak już jestem zadowolony ze stanu jednego i drugiego to dopiero znajduję czas na interakcje z ludźmi – najbardziej lubię wyszukać wyróżniającą się osobę, złapać kontakt i wtedy się trochę powygłupiać.