Z tygodniowym opóźnieniem!
Wybaczcie – ale naprawdę nie było czasu, żeby na bieżąco opowiadać. Działo się naprawdę dużo.
Ale po kolei, już teraz na spokojnie, opowiem wszystko dzień po dniu.
Pierwsze wspólne popołudnie obfitowało w wiele miłych niespodzianek.
Miniaturowe, włoskie miasteczko, położone na malowniczym wzgórzu z widokiem na błękitny Adriatyk. Tak cudowne miejsce na warsztaty można było sobie tylko wymarzyć.
Okazało się, że znajomych było więcej niż się spodziewałam – chociaż na warsztaty przyjechały nawet dziewczyny z Hong Kongu i Singapuru. Uwielbiam takie nowe znajomości – a te sprzed kilku lat cudownie było odnowić.
Ikebana okazała się świetnym tematem na pierwsze zajęcia. Marzena opowiada o tajnikach tej japońskiej sztuki tak, że można jej słuchać bez końca.
A wieczorem – wino, sery, oliwki, a przede wszystkim świetne towarzystwo ludzi dzielących tę samą pasję ❤️
Ale piękny bukiet zrobiłam 💙💜💚💛❤️
🍂🍁wianek w jesiennych kolorach 🍁🍂