Klangor Poleski

Klangor Poleski Scena i klub eksperymentów muzycznych/otwarta platforma poszukiwań/mikro wydawnictwo/scena koncertowa.

Klangor Poleski działa przy Poleskim Ośrodku Sztuki w Łodzi. Założycielem Klangoru i jego kuratorem jest Marcin Zabrocki.

Wracamy po dłuższej przerwie do działania przy Krzemienieckiej. Najbliższy klub eksperymentów muzycznych odbędzie się w ...
15/03/2022

Wracamy po dłuższej przerwie do działania przy Krzemienieckiej. Najbliższy klub eksperymentów muzycznych odbędzie się w poniedziałek o 18:00. Zapraszamy
A tymczasem prezentujemy efekt pracy Karoliny,Bartka i Marcina,który wykluwał się w ostatnich miesiącach.

muzyka/music MARCIN ZABROCKIsoundcloud.com/szekecskrzypce/violin BARTOSZ SKIBIŃSKIzdjęcia i montaż/ cinematography & editing byKAROLA ZIELIŃSKAkarolazielins...

20/06/2021

Jacek Mazurkiewicz Poleski Ośrodek Sztuki

13/05/2021

Follow me (AL)

10/05/2021

Te koncerty jeszcze przez chwile są dostępne i są darmowe, dla każdego.
Do słuchania wczesnym rankiem lub wieczorem. Trzeba wyjść z domu!
(AS)

06/05/2021

(AL)

(M.Z.) Mówią, że środa jest jak mała sobota, że trawa na pastwisku sąsiada jest bardziej zielona, że chleb spada zawsze ...
05/05/2021

(M.Z.) Mówią, że środa jest jak mała sobota, że trawa na pastwisku sąsiada jest bardziej zielona, że chleb spada zawsze posmarowaną stroną na ziemię i, że woda to życie. Mądrzy ludzie powiadają również, że jutro będzie słońce. Zgodnie z postulatem, że muzyka powinna być politycznie zaangażowana, rekomendujemy dziś dźwięki specjalne, znad polskiego morza( Nasiono Records ), podgryzanie zielonych pędów i czekoladę o dużej zawartości kakao. A przede wszystkim rekomendujemy podgłośnić odbiornik.
https://kptpanika.bandcamp.com/track/maj-wka

from the album Majówka

Miał być poranny śpiew wiosennych ptaków ale zaspałem....Może spróbuje raz jeszcze jak będzie zmrok.. wrzucam hubę na pr...
04/05/2021

Miał być poranny śpiew wiosennych ptaków ale zaspałem....
Może spróbuje raz jeszcze jak będzie zmrok..
wrzucam hubę na przeczekanie.
(As)

29/04/2021

(AL)

Znacie?Nowoczesne technologie relaksacyjne przechodzą do mainstreamu. Dodałbym parę dźwięków ale cieszę się, że na moim...
27/04/2021

Znacie?
Nowoczesne technologie relaksacyjne przechodzą do mainstreamu.
Dodałbym parę dźwięków ale cieszę się, że na moim ulubionym BBC.

Możecie się relaksować.
Może zrobimy session w ramach Klangora ?

(Wymaga zajebistyxh słuchawek)

(aS)

Soothing water sounds

26/04/2021

Jako, że temat jedzenia i muzyki jest mi dosyć bliski, dodatkowo wzmocniony ulubioną perkusją wrzucam dziś na ruszt to oto nagranie.
Z chęcią zjadłbym popcorn do jakiejś telenoweli akustycznej. Z masełkiem albo z solą.
Miłego poniedziałku!

Ostatnio, kiedy jedną ręką optymalizowałem kanały paid search, a drugą wpychałem do buzi marynowaną edamame, zamyśliłem ...
25/04/2021

Ostatnio, kiedy jedną ręką optymalizowałem kanały paid search, a drugą wpychałem do buzi marynowaną edamame, zamyśliłem się głęboko nad tym, jak odegnać precz ten przywilej, który mi tę fasolę goryczą doprawia. Prędko sięgnąłem po serię literacką Karakteru, wyczuwając nosem jej kosmetologiczny potencjał. Jakże do twarzy mi będzie z taką nieeuropocentryczną książką! Jak mi będą przy niej smakowały moje egzotyczne przekąski!

Książka była z Haiti i o Haiti. Co prawda z kręgu literatury frankofońskiej, ale na bezrybiu i rak ryba. Okładka trochę ciekawsza niż treść, zapowiadała że mogę sobie do tego wrzucić na słuchawki La Chicę. Czytało się i słuchało się naprawdę spoko - na parę chwil zapomniałem o tym, ile codziennie płacę facebookowi cudzymi pieniędzmi.

Książkę i piosenkę mógłbym może i pochwalić, a na pewno też skrytykować. Ale akurat mam pełno w buzi.
(IO)

https://www.youtube.com/watch?v=v3F19-B3bVU

This song is from my album Cambio available here:https://LaChica.lnk.to/CambioIDDirected by Kelzang Ravach and Ruby CiceroAnimation directed by Amanda Eliass...

22/04/2021

(AL)

21/04/2021

(M.Z.) Muzyka Polska w cierniowej koronie pandemii

Zamrożenie światowej gospodarki zmusiło nas do zweryfikowania naszego stylu życia i coraz bardziej zwyrodniałej konsumpcji. Świat zwolnił i ucichł. Ale czy dotyczy to również kultury muzycznej?

Trudno dziś ocenić skutki pandemii dla przemysłu muzycznego i samych muzyków. W hierarchii potrzeb Maslowa te związane z kulturą, samorealizacją i funkcją estetyczną znajdują się na samym końcu. U podstaw jego słynnej piramidy znajdują się najpierw potrzeby fizjologiczne i te związane z bezpieczeństwem. Kolejne potrzeby, które człowiek musi zaspokoić to potrzeby związane z jego emocjami: miłości i przynależności. Następnie szacunku i uznania. I na samym, wąskim szczycie te, które wiążą się ze sztuką.
Od kilkunastu miesięcy świat mierzy się z dramatyczną sytuacją wywołaną pandemią koronawirusa. Rządy większości państw nakazały swoim obywatelom, pozostanie w domach. Zamknięte są szkoły, uczelnie wyższe, zakłady pracy (poza niezbędnymi dla funkcjonowania gospodarki branżami). W europejskiej strefie Schengen przywrócono kontrole, a wiele krajów zdecydowało się na całkowite zamknięcie swoich granic. Nikt nie wie, jakie długofalowe skutki dla świata przyniosą owoce tego zatrutego drzewa. Nikt też nie jest w stanie przewidzieć jak długo potrwa jeszcze światowy lockdown. Każda doba przynosi wielomiliardowe straty w gospodarkach narodowych, strony serwisów informacyjnych bombardują nas kolejnymi liczbami zachorowań i zgonów, których liczba nadal przewyższa ilość ozdrowieńców. Tylko w Stanach Zjednoczonych Ameryki Południowej bezrobocie wzrosło w ubiegłym roku o 40 milionów obywateli.
Socjologowie i psycholodzy zwracają uwagę na tykającą bombę, jaką są pozostające w izolacji domowej osoby z zaburzeniami emocjonalnymi, depresją, ofiary przemocy domowej czy uzależnieni pozbawieni z dnia na dzień profesjonalnej opieki. Podobny problem dotyczy osób starszych, niepełnosprawnych, odciętych od kontaktów społecznych, źródeł dochodu, tracących nagle pracę. Na dodatek jesteśmy świadkami eskalującego kryzysu politycznego, w momencie, w którym oczekiwalibyśmy od naszych rządowych i parlamentarnych przedstawicieli współpracy i odpowiedzialności za świat doświadczający skutków pandemii, jak i zbliżającej się klimatycznej katastrofy. Zajmowanie się tylko problemami kultury muzycznej w oderwaniu od powyższej sytuacji wywołuje we mnie zrozumiały, mam nadzieję, sprzeciw. Zresztą trudno pisać o polskiej kulturze muzycznej, jako o jednorodnym zjawisku czy definiować go poprzez wspólne środowisko.
Mógłbym opisać kilka reakcji na zastaną sytuację, tak twórców jak i instytucji. Przedstawić szereg strategii, które są aktualnie wdrażane oraz podać przybliżone liczby, które padają przy okazji publikacji i apeli. Ale wolę zająć się swoimi odczuciami i przemyśleniami związanymi z pandemią w Polsce. Po roku pandemii polska kultura muzyczna podobnie jak i cała reszta świata pogrążona jest w chaosie. Wydaje się, że najmniej ucierpią instytucje utrzymywane z budżetów miejskich i państwowych. Muzycy popowi mają swoje tantiemy i gaże reklamowe, scena niezależna przyzwyczaiła się do tego, że na muzyce nie zarabia. W najgorszej sytuacji wydają się być muzycy alternatywni i ci wszyscy, którzy utrzymują się z obsługi przemysłu muzycznego, często zatrudnieni na umowach o dzieło lub prowadzący własną działalność gospodarczą.
14 marca Premier Mateusz Morawiecki odwołał wszystkie imprezy masowe w kraju. Kilka dni później zostały zamknięte lokale gastronomiczne. Pracownicy klubów muzycznych, domów kultury, filharmonii, teatrów muzycznych, etc. zostali wysłani do domów. Część z nich (ta zatrudniona w państwowych instytucjach) dostała od swoich przełożonych zadanie zorganizowania pracy zdalnej, z naciskiem na przeniesienie działalności do środowiska online. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego szybko przygotowało program stypendialny dla instytucji i indywidualnych twórców “Kultura w sieci” przeznaczając na ten cel 20 milionów złotych, a ta kwota po licznych protestach została podwyższona do 80 milionów złotych. Nie będę oceniał wagi ani zasadności tych sum. “Grantożercy” nauczeni wypełniać stosowne wnioski rzucili się na wyścigi do wymyślania, jak zaznaczyć swoje istnienie w przestrzeni sieci. Jako pracownik miejskiej instytucji kultury widziałem wiele pozornych działań i szukania na siłę pomysłów, jak zostać beneficjentem tego programu. Każdy, najmniejszy dom kultury z dnia na dzień zaczął publikować w internecie filmy typu: skąd się wzięły jaja w koszyku wielkanocnym, joga z psem i kotem, rap dla seniorów, informatyka dla maluszka, a instruktorzy i instruktorki w panice uczyły się obsługi kolejnych aplikacji na polecenie przełożonych. Majorsi (artyści skupieni wokół największych wytwórni) zareagowali domowymi koncertami. Gwiazdy popu w kapciach i wygodnych dresach zaczęły aranżować swoje domowe wnętrza na wzór pitchforkowych studiów koncertowych. Muzycy klasyczni zalali nas ogromną ilością videomemów, w których aranżują hity muzyki poważnej na wesoło albo tworzą internetowe orkiestry. Do tego wszystkiego nie zmniejszyła się ani trochę nadprodukcja wszelkiej maści domorosłych artystów, którzy dzięki zdobyczom cyfrowej rewolucji mogą bezkosztowo produkować kolejne godziny muzycznej grafomanii. Przesadzam? Wystarczy zajrzeć do social mediów. Przewijające się w prasie, portalach internetowych i prywatnych rozmowach apele o pomoc dla artystów zaczynają ginąć w pulpie cyfrowych dźwięków. Wszystko to składa się na nadmiar. Nadmiar, który wywołuje postępującą obojętność. Prawo wielkich liczb sugerowałoby, że przy tej skali możemy natknąć się w sieci zarówno na dzieła wybitne, jak i zupełnie kuriozalne. Niestety w potopie dziesiątek tysięcy kolejnych propozycji odechciewa się tracić czas na wyławianie tych pierwszych.
Irytują mnie opowieści o widmie głodu w ustach artystów, którzy występują w sylwestrową noc na ekranach telewizorów. Rozumiem też oburzenie tych, którzy na co dzień wykonują niewdzięczną fizyczną pracę, na kolejne prośby o dotacje i stypendia dla artystów.
Może największą nauką dla osób związanych z muzyką powinna być uświadomienie sobie, że ich twórczość to nie jest towar pierwszej potrzeby? Nie każdy może żyć z uprawiania sztuki. Owszem, przez wiele lat najkrótszą drogą do awansu społecznego i niebotycznych zarobków była muzyka i sport (kariery raperów, koszykarzy, piłkarzy), ale ten czas się skończył. Fakt posiadania instrumentu, komputera, kamery, mikrofonu nie jest jednoznaczny z uzyskaniem statusu artysty. Przy wszechobecnej dźwiękowej nadprodukcji nikt nie jest już w stanie przesłuchać, choć promil nowości. Trudno zatem jest żądać od świata, żeby akurat to nasza twórczość była tą, która wymaga szczególnej atencji i finansowego wsparcia.
Spośród wielu funkcji muzyki (estetycznej, wychowawczej, ideologicznej, komunikacyjnej) w dzisiejszych czasach najbardziej brakuje mi jej funkcji integracyjnej. Nie tylko wspólnego muzykowania, ale też spotkania przy muzyce. Spotkania, kiedy muzyka jest punktem zapalnym dla grupy ludzi, którzy chcą wokół niej zbudować nośną treść. Muzyki, która jest w stanie zmieniać rzeczywistość. Eskapizm muzyczny w obliczu nadciągających nad naszą cywilizację czarnych chmur też jest potrzebny i wartościowy, ale nie zapominajmy, że muzyka może być zaangażowana politycznie.

Dzień bry. A u Was co dziś będzie na talerzu?(Andrzej)
19/04/2021

Dzień bry.
A u Was co dziś będzie na talerzu?

(Andrzej)

Adres

Andrzeja Struga 90
Łódź
90-557

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Klangor Poleski umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Firmę

Wyślij wiadomość do Klangor Poleski:

Widea

Udostępnij