
14/02/2025
Ta historia wydarzyła się naprawdę. Przenieście się z nami do stycznia 2019. 💘
Łukasz zobaczył ją pierwszy raz w pracy w pizzerii, w której wtedy przygotowywał catering dietetyczny dla klientów. Od razu zwróciła jego uwagę. Po wymianie kilku przypadkowych zdań, zaproponował randkę w kinie. Kamila – bo tak na imię miała dziewczyna, która przykuła jego wzrok – zgodziła się. Tak na dobrą sprawę jeszcze nie wiedziała, w co się pakuje…
Umówili się na wieczór. Powiedział, że będzie czekał na nią na dole. Wyszła z domu i zobaczyła Łukasza, który siedział w samochodzie dostawczym. Lekko zdezorientowana wsiadła do Forda Connect, a wtedy on powiedział, że przed randką muszą jeszcze zrobić zakupy. Bo niestety jest awaria, a trzeba zrealizować wszystkie zamówienia. Jak przyznaje Kamila – została, bo w sumie była przekonana, że po zakupach to kino jednak dojdzie do skutku. Co było dalej?
Zajechali pod Makro. Razem przemierzali alejki sklepowe, ładując do koszyka najważniejsze produkty, a wśród nich oczywiście top 3 – kurczak, ryż, rukola. Kamila sama przyznaje, że tę rukolę zapamiętała najbardziej, bo Łukaszowi zależało, żeby nie była oklapnięta, także musiała przejść twardą selekcję. Zaimponował jej tym, że od pierwszej randki miał zmysł analityczny i dryg do biznesu. Skubany!
Zakupy zapakowali do białego Forda Connect. Tak w ogóle, to było pierwsze auto w Kuchni Vikinga, które służy w cateringu do dziś. Ciężko określić liczbę awarii i tras, które przemierzył dostawczak, ale z pewnością był nieodłącznym towarzyszem tej dwójki przez kolejne miesiące związku.
Dojechali na miejsce. Kamila była przekonana, że auto rozpakuje już ktoś inny, a oni zdążą jeszcze na ostatni seans. Jednak… czekało ich wspólne rozpisywanie menu na barze niewielkiej pizzerii. Te chwile razem scementowały ich miłość, bo dziś są szczęśliwym małżeństwem i wychowują dwie śliczne córki – które, jak dodaje Kamila, będą jeszcze jeździć tym nieśmiertelnym Fordem Connect.
Miłość od pierwszego wejrzenia przetrwa wszystko. Czasami warto pójść na kompromis. 🙂