Pracownia Dziedzictwa Kulturowego KPCK

Pracownia Dziedzictwa Kulturowego KPCK PDK KPCK tworzą specjaliści zajmujący się historią, historią sztuki i architektury, popularyzujący wiedzę o dziejach i zabytkach woj. kujawsko-pomorskiego.
(3)

Bydgoszcz sprzed stu lat (II) Jak (nie) powstała fabryka Forda w BydgoszczySto lat temu, w listopadzie 1924 r., w „Dzien...
15/11/2024

Bydgoszcz sprzed stu lat (II)

Jak (nie) powstała fabryka Forda w Bydgoszczy

Sto lat temu, w listopadzie 1924 r., w „Dzienniku Bydgoskim” odnajdujemy prześmiewczy pewien tekst, którego fragment wart jest zacytowania:

„Jeszcze go nie ma ale będzie. Bo choć z Forda jest podobno stary wróbel, który się nie da wziąć za plewy, to jednak magistrat bydgoski zastawił na niego takie sidła, wysunął mu przynętę, taki lep, że Ford się złapie. Wpadnie jak jarząbek do sieci. Wiadomo, co nasza Rada Miejska uchwaliła gwoli złowienia Forda. Ofiarowano mu pod miastem kilka czy nawet kilkanaście mórg miejskiego gruntu, byle tylko przyjechał i założył na tym gruncie fabrykę automobili.”

Czy wydarzenie takie rzeczywiście miało miejsce? Fragment ten wydaje się nieco niewiarygodny. Jeszcze bardziej fantastycznie brzmią jednak informacje podawane przez prasę kilka miesięcy wcześniej:

„Jak się dowiaduje »Głos Pomorski«, Ford dla uruchomienia fabryki samochodów zakupił już w pobliżu Bydgoszczy obszar 1200 morgowy. O ile budowa fabryki pójdzie systemem amerykańskim, to w niedługim czasie ma ona zatrudnić 1200 robotników. Fabryka będzie produkowała dziennie 1000 automobili, a jedno auto z tejże fabryki będzie kosztowało 428 dolarów. Do założenia w Bydgoszczy fabryki automobili skłoniły Forda dwie rzeczy – tani polski robotnik i oszczędność na cle!”

Jak wyglądała ta sprawa w rzeczywistości. W jednym z kolejnych numerów „Dziennika Bydgoskiego” z listopada 1924 r. dowiadujemy się, że z przedsiębiorstwem Forda kontaktowała się Izba Przemysłowo-Handlowa w Bydgoszczy. Otrzymała ona odpowiedź, w której amerykański potentat samochodowy dziękował za zainteresowanie i obiecał kontakt z Izbą „skoro plany dojrzeją”.

Temat budowy fabryki powracał jeszcze co najmniej trzy razy. W 1936 r. „Dziennik Bydgoski” donosił , że:

„Jak się dowiadujemy, dawny plan założenia montowni samochodów Forda w Bydgoszczy przybrać ma niebawem kształty realne. Podobno pertraktacje celem nabycia świetnie nadających się na ten cel wspaniałych terenów fabrycznych Lóhnerta mają przebieg pomyślny.”

Budowa fabryki – montowni samochodów Forda w Bydgoszczy pozostała jednak w sferze planów.

Opracował: Krystian Strauss
Ilustracja: Magazyn Life (1908), domena publiczna

Reklamy koronowskich handlarzy i sklepikarzy Koronowo jest miasteczkiem z tradycją rzemieślniczo-handlową.  Wykorzystują...
14/11/2024

Reklamy koronowskich handlarzy i sklepikarzy

Koronowo jest miasteczkiem z tradycją rzemieślniczo-handlową. Wykorzystując walory środowiskowe działały tu przede wszystkim tartaki i młyny. W dalszej kolejności realizowali swoje usługi rzemieślnicy i handlarze. I tak od 1828 r. m.in. funkcjonował tartak należący do Piotra Kantaka (w 1828 r. sprowadził się z Trzemiętowa do Koronowa gdzie uruchomił młyn, tartak, kaszalnię i cegielnię.) Na początku XX wieku jak i w latach międzywojennych m.in. w „Dzienniku Bydgoskim” ukazywały się licznie reklamy jego przedsiębiorstw. W 1928 r. ukazał się obszerny artykuł w rocznicę stu lat istnienia Kantak & Co. (il. 3).

W tym czasie w bydgoskich czasopismach ukazywały się również reklamy: koronowskiej fabryki mebli E. Strubego (ul. Bydgoska 18) czy Jana Rux’a (kupca i handlarza, jednego z radców miasta w 1920 r.).

W prasie możemy również odnaleźć reklamy: zakładu zegarmistrza I. Kowalskiego, który miał swój warsztat na Rynku; składu towarów H. i W. Błażejczyka; składu sukna A. Zientaka; fabryki i składu maszyn rolniczych J. Słomskiego; dewocjonaliów Stanisława Szulca; tartaku S. Moschalla; liczne reklamy Banku Ludowego Koronowo czy Banku Kredytowego.

U Romana Masełkowskiego na ul. Tucholskiej można było kupić artykuły kolonialne. Stanisław Witecki handlował bielizną. Śmigielski miał skład „kołowców” i maszyn do szycia. Poklekowski handlował książkami, obrazami i papierem.

Dziś z tradycji rzemieślniczo-handlowej Koronowa niewiele pozostało. Przekształciła się ona na turystyczno-handlową. Zapraszam do przeglądania archiwalnych numerów „Dziennika Bydgoskiego” w poszukiwaniu ciekawych artykułów na temat pięknego Koronowa.

Tekst: Anna Maj
Źródła ilustracji: Kujawsko- Pomorska Biblioteka Cyfrowa, Atlas historyczny Miast Polskich, Narodowe Archiwum Cyfrowe

Most Drogowy im. Józefa Piłsudskiego w Toruniu (1934)Obchody Narodowego Święta Niepodległości za nami. Ja jednak chciałb...
13/11/2024

Most Drogowy im. Józefa Piłsudskiego w Toruniu (1934)

Obchody Narodowego Święta Niepodległości za nami. Ja jednak chciałby powrócić do 11 listopada, tyle że do roku 1934 roku i do Torunia. Wówczas dokonano uroczystego otwarcia Mostu Drogowego im. Marszałka Józefa Piłsudskiego.
Historia mostu wygląda podobnie jak w przypadku innych podobnych mu obiektów. Podczas II wojny światowej był dwukrotnie wysadzany przez wycofujące się wojska – w 1939 roku przez Wojsko Polskie; w 1945 roku przez Wehrmacht. W latach 1946-1949 został odbudowany. Przez ostatnie kilkadziesiąt lat był kilkukrotnie remontowany i modernizowany, lecz nie zamierzam Państwa zamęczać szczegółami. Jako ciekawostkę dodam, że w latach 1934-1984 przez most biegła linia tramwajowa.
Niemniej most trwale zrósł się z miastem. Nie chodzi mi tylko o to, że jest to jedna z głównych arterii komunikacyjnych miasta, ale również jako trasa spacerowo-turystyczna i… plener fotograficzny, szczególnie atrakcyjny po ostatnim remoncie 😊.

Opracował: Adam Szefer
Fotografie: zbiory Narodowego Archiwum Cyfrowego, przed. IX 1939.

Już za tydzień w czwartek zapraszamy Państwa na kolejne Spotkania z Historią :)
12/11/2024

Już za tydzień w czwartek zapraszamy Państwa na kolejne Spotkania z Historią :)

Jak Bydgoszcz do Macierzy wracałaObchodzimy dzisiaj nasze najważniejsze święto narodowe – Święto Niepodległości. Trzeba ...
11/11/2024

Jak Bydgoszcz do Macierzy wracała

Obchodzimy dzisiaj nasze najważniejsze święto narodowe – Święto Niepodległości. Trzeba jednak pamiętać, że sama data 11 listopada 1918 roku – dzień podpisania rozejmu pomiędzy Cesarstwem Niemieckim a Ententą – do której się dziś odwołujemy ma wymiar raczej symboliczny. „Odzyskiwanie” niepodległości było kilkuletnim procesem, czego przykładem może być sama Bydgoszcz.

13 styczniu 1918 roku „Dziennik Bydgoski” opublikował treść słynnego już dziś, wygłoszonego kilka dni wcześniej, orędzia prezydenta Stanów Zjednoczonych Thomasa Woodrowa Wilsona, którego 13. punkt mówił o powstaniu niepodległego państwa polskiego. Chociaż Bydgoszcz był wówczas miastem, gdzie większość mieszkańców deklarowała przynależność do narodowości niemieckiej istniały liczne polskie środowiska patriotyczne, które (podobnie jak w innych miastach zaboru pruskiego) uważnie śledziły wydarzenia rozgrywające się na froncie Wielkiej Wojny i po kryjomu tworzyły zręby polskiej administracji, przygotowując się do potencjalnego przejęcia władzy. Jeszcze w lipcu 1918 roku w Bydgoszczy powstał tajny Komitet Obywatelski pod przewodnictwem dra Jana Biziela i adwokata Melchiora Wierzbickiego. Jednak droga powrotu Bydgoszczy do macierzy nie była ani oczywista, ani łatwa. Widmo porażki Rzeszy i rozbudzenie nastrojów patriotycznych wśród polskich mieszkańców wywołały ostre reakcje wśród Niemców, którzy na przełomie października i listopada zorganizowali kilka wieców protestacyjnych przeciwko niepodległościowym aspiracjom Polaków.

Sam listopad 1918 roku w Bydgoszczy przebiegł pod znakiem rewolucji, która ogarnęła niemalże całe Cesarstwo Niemieckie, i trudno domniemywać, że mieszkańcy grodu nad Brdą mieli świadomość tego co działo się w tym czasie w Warszawie. Dopiero rok później, kiedy stało się już pewne, że Bydgoszcz stanie się częścią odrodzonej Rzeczypospolitej, listopad 1918 roku (konkretnie 9 listopad – dzień abdykacji cesarza Wilhelma II i pierwszych wystąpień rewolucyjnych w Bydgoszczy) zaczęto postrzegać jako początek drogi do wolnej Polski.

„Dzień 9 listopada będzie w historyi naszej dniem pamiętnym po wsze czasy. W tym bowiem dniu 1918 r. Polska zrzuciła jarzmo ciemięzcy, które 150 lat nieomal dźwigała (...) Wolność Polski zrodziła się z rewolucyi niemieckiej” - donosił „Dziennik Bydgoski”.

Więcej informacji na temat ww. wydarzeń mogą Państwo odnaleźć w publikacji wydanej przez Pracownię Dziedzictwa Kulturowego KPCK w Bydgoszczy „Niepewny czas – Bydgoszcz w latach 1918-1920” autorstwa Krystiana Straussa, dostępnej w wersji elektronicznej na naszej stronie internetowej:

https://kpck.pl/niepewny-czas-bydgoszcz-w-latach-1918-1920-wydawnictwo/

Opracował: Mateusz Soliński

Ilustracja:
Przejęcie Bydgoszczy przez władze polskie. Tabory 6 Pułku Piechoty Strzelców Wielkopolskich wkraczają do miasta, styczeń 1920, źródło: Archiwum Państwowe w Bydgoszczy

Bydgoszcz sprzed stu lat (1)„Sensacją dla całego miasta”, tak sto lat temu „Dziennik Bydgoski” nazwał film „O czem się n...
08/11/2024

Bydgoszcz sprzed stu lat (1)

„Sensacją dla całego miasta”, tak sto lat temu „Dziennik Bydgoski” nazwał film „O czem się nie mówi” w reżyserii jednego z pionierów polskiej kinematografii Edwarda Puchalskiego. Był on wyświetlany w bydgoskim kinie „Nowości”. Obraz ten powstał jako adaptacja sztuki Gabrieli Zapolskiej. Opowiada historię nieszczęśliwej miłości Frani, w tej roli Jadwiga Smosarska, i urzędnika Krajewskiego, którego grał Kazimierz Justian. Film poruszał istotny problem okresu międzywojennego, bowiem główna bohaterka zmuszona przez swoją sytuację materialną, trafia na ulicę i zostaje prostytutką.

Korespondent „Dziennika Bydgoskiego” pisał, że publiczność, dzięki wdziękowi oraz umiejętnościom Smosarskiej, współczuła Frani. Podkreślał również świetną rolę Wandy Siemaszkowej. W gazecie opisywano, że:

„Tłumy widzów oblegają kino »Nowości« i na godzinę przed rozpoczęciem seansu publiczność po brzegi zapełnia poczekalnię wytworną tego sympatycznego teatru świetlanego”

Niestety film nie zachował się do naszych czasów. W 1939 r. powstała natomiast druga bardziej znana filmowa adaptacja sztuki.

Fotografia ze zbiorów Jagiellońskiej Biblioteki Cyfrowej
Opracował: Krystian Strauss

Teatr Miejski w BydgoszczyKiedy pod koniec XIX w. Bydgoszcz rozwijała się i kwitła, pojawiła się potrzeba wzniesienia re...
07/11/2024

Teatr Miejski w Bydgoszczy

Kiedy pod koniec XIX w. Bydgoszcz rozwijała się i kwitła, pojawiła się potrzeba wzniesienia reprezentacyjnego budynku Teatru Miejskiego. Radcy miejscy pragnęli berlińskiego splendoru i rozmachu. W listopadzie 1885 r. zmarł Wilhelm Lincke- architekt i radca budowlany miasta Bydgoszczy. Radni ogłosili konkurs na to stanowisko, które do czasu rozstrzygnięcia piastował architekt Carl Meyer. 10 czerwca 1886 r. podczas posiedzenia rady miejskiej został on wybrany większością głosów na stanowisko miejskiego radcy budowlanego. Zajął się wówczas poszukiwaniem architekta, który stworzy projekt bydgoskiego teatru miejskiego. Idealny wydał mu się Heinrich Christian Seeling- niemiecki architekt, jeden z bardziej utalentowanych i popularnych w Berlinie. I tak już w 1892 r. powstał jego pierwszy projekt teatru, który radcy bydgoscy z powodów finansowych odrzucili. Na kolejny czekali do przełomu 1894/1895, gdzie projektant czyniąc redukcje w zakresie dekoracji zarówno zewnętrznych jak i wewnętrznych, stworzył koncepcję bardziej dostępną finansowo dla Bydgoszczy.

Monumentalny gmach powstał w krótkim czasie między 1895 a 1896 na miejscu spalonego w 1832 r. pierwszego Teatru miejskiego.
Ostatecznie zmieniony (pierwotny projekt był jeszcze bardziej okazały, a wnętrza pełne dekoracji), w realiach bydgoskiej przestrzeni wyglądał wyjątkowo okazale i reprezentacyjnie. Zadowoleni radcy z wdzięczności wystosowali do odpowiednich władz pismo, w sprawie nadania architektowi tytułu królewskiego radcy budowlanego. Heinrich poczuł się tak dobrze w naszym mieście, że zaprojektował jeszcze dwa ewangelickie kościoły- kościół Zbawiciela i św. Krzyża. Jego dzieło to również willa Heinricha Dietza i kamienica Emila Werckmeistra. We wszystkich widać nawiązania i inspiracje berlińską architekturą.

Teatr usytuowany był w wyjątkowo malowniczym miejscu. Elewacja frontowa z dwiema wieżami, zwieńczona tympanonem (z rzeźbami berlińskiego artysty Ernsta Westphala), podtrzymywanym przez dwa pilastry w stylu wielkiego porządku , między którymi stworzyło się miejsce na trzy otwory drzwiowe (parter).

Elewacje przez podziały architektoniczne i zastosowanie dekoracji były różnorodne światłocieniowo, malownicze, ruchome.
We wnętrzu znajdował się westybul, foyer, widownia z dwoma piętrami balkonów, toalety, korytarze i szatnie. Kurtyna przedstawiała malowidło projektu Maxa Kocha z Berlina pt. „Zawody śpiewaków z Wartburgu”.

Ostatecznie historia pięknego teatru zakończyła się bardzo smutno. Przetrwał II wojnę światową, pożar spowodował niewielkie szkody. Miejski Konserwator Zabytków zdecydował o wpisaniu go do rejestru zabytków, władze miasta niestety nakazały jego rozbiórkę w 1946 r. Pozostały nam tylko zdjęcia, karty pocztowe oraz obrazy czy szkice. Zapraszam państwa do galerii zdjęć.

Tekst: Anna Maj
Źródła: Narodowe Archiwum Cyfrowe
Portal: theatre-architecture.eu/pl
Daria Bręczewska-Kulesza, Bydgoskie realizacje Heinricha Seelinga, „Materiały do Dziejów kultury i sztuki Bydgoszczy i regionu”,1999, z. 4.

„Piękny Edziu” – najprzystojniejszy przestępca Bydgoszczy (1934)Media od zawsze interesują się przestępcami. Relacjonują...
06/11/2024

„Piękny Edziu” – najprzystojniejszy przestępca Bydgoszczy (1934)

Media od zawsze interesują się przestępcami. Relacjonując zbrodnicze postępki jako pierwsze potępiają je. Leczy czasami bywa i tak, że powierzchowność sprawcy oczarowuje publiczność… Dzięki temu, współcześnie, popularność zdobył Amerykanin, Jeremy Meeks – niegdyś najprzystojniejszy więzień na świecie – a dziś model i aktor filmowy. Międzywojenna Bydgoszcz też miała swojego „niegrzecznego ulubieńca”, którym był Edmund Blaumann, znany bardziej jako: „Piękny Edziu”. Poniżej relacja „Dziennika Bydgoskiego” sprzed 90 laty o tej specyficznej postaci:

„Nie po raz pierwszy i na pewno nie po raz ostatni zasiadł onegdaj na ławie oskarżonych przed sądem okręgowym w Bydgoszczy już pięciokrotnie karany przez sądy bydgoskie gentelman-włamywacz 23-letni Edmund Blaumann z Bydgoszczy. W świecie przestępczym młodzieńca tego nazywają „pięknym Edziem”. I nie bez słuszności. Blaumann jest bowiem bardzo przystojnym człowiekiem i przytem starannie elegancko ubrany. W sądzie zjawił się (…) w smokingu. Wielkie zainteresowanie osoba oskarżonego okazał półświatek bydgoski, który stawił bardzo licznie na rozprawie (…).
Policja bydgoska aresztowała przed niedawnym czasem Blaumanna, jako podejrzanego o włamanie i kradzież do składu zegarmistrza p. Krantza z ul. Podgórnej. W przeddzień wypuszczenia Blaumanna z więzienia z powodu braku dowodów, uwagę dozorcy więziennego zwrócił fakt, że „piękny Edziu” domagał się zwrotu koszuli wierzchniej z depozytu więziennego. Instynkt dozorcy istotnie go nie zawiódł. W koszuli więziennej bowiem znalazł dozorca więzienny, dwie spinki srebrne, które właśnie pochodziły z kradzieży dokonanej u zegarmistrza Krantza. Co prawda spinki nie miały wielkiej wartości, ale to wystarczyło, ażeby ponownie ukarać niepoprawnego złodzieja.
Blaumann do winy się stanowczo nie przyznał i twierdził przed sądem, że jako doświadczony złodziej na pewno porzuciłby spinki w drodze do więzienia, gdyby sam je skradł. To godziło w jego złodziejki honor. (…) . Sędzia Gajewski (…) skazał „pięknego Edzia” na półtora roku bezwzględnego więzienia”.

„Piękny Edzio” w przeciwieństwie do Jeremiego Meeksa nie zamierzał zmienić swojego życia. Gdyby jednak przyszło mu żyć w naszych czasach pewnie miałby łatwiej.

Opracował: Adam Szefer
Rycina: Artykuł z „Dziennik Bydgoskiego”, 1934, nr 254.

W przyszły poniedziałek świętujemy 106 rocznicę odzyskanie przez Polskę niepodległości. Jak co roku chcemy zaprosić Pańs...
05/11/2024

W przyszły poniedziałek świętujemy 106 rocznicę odzyskanie przez Polskę niepodległości. Jak co roku chcemy zaprosić Państwa na wspólne obchody tego święta w dzień jego wigilii. Szczegóły w zaproszeniu :)

Śladami kujawsko-pomorskich twórców (13) – ks. Franciszek Laczkowski122 lata temu (7 listopada 1902 roku) urodził się (w...
04/11/2024

Śladami kujawsko-pomorskich twórców (13) – ks. Franciszek Laczkowski

122 lata temu (7 listopada 1902 roku) urodził się (w Środzie Wielkopolskiej) ks. Franciszek Laczkowski (zm. 1939), proboszcz Parafii Najświętszej Marii Panny Królowej Polski w Brzozie.

Ksiądz Laczkowski, ciesząc się opinią zaradnego i oddanego parafianom kapłana, zasłużył się dla lokalnej społeczności i pozostał w jej pamięci przede wszystkim za sprawą budowy kościoła Najświętszej Marii Panny Królowej Polski w Brzozie.

Kaplica w Przyłękach, po powrocie Bydgoszczy i okolic do Macierzy obsługująca parafię Brzoza-Przyłęki, była zbyt mała by pomieścić wszystkich wiernych. Już w połowie lat 20. XX w. zaczęto podejmować pierwsze starania, aby postawić nowy kościół, lecz dopiero ksiądz Laczkowski, który został administratorem parafii w 1932 roku, podjął skutecznie działania, które doprowadziły do wzniesienia świątyni.

Kościół postawiono w szczególnym miejscu, w pobliżu pomnika-grobowca uczestników powstania wielkopolskiego, gdzie zginęło dwunastu powstańców. Jak mówił o lokalizacji budowli ówczesny włodarz powiatu bydgoskiego, starosta Józef Nowak: „poległym na chwałę, żywym na otuchę”. Neoklasycystyczny projekt świątyni (z wyróżniającym się portykiem, przydającym monumentalności całej budowli) wykonał Stefan Cybichowski, architekt znany z licznych realizacji sakralnych na terenie Bydgoszczy i okolic. Kościół poświęcono w październiku 1937 roku.

Niestety posługa budowniczego świątyni, ks. Laczkowskiego, w nowo powstałym kościele nie trwała zbyt długo. Krótko po wybuchu II wojny światowej, w październiku 1939 roku kapłan został aresztowany i rozstrzelany w bydgoskiej Dolinie Śmierci.

Opracował: Mateusz Soliński

Ilustracje:
Projekt kościoła w Brzozie, aut. S. Cybichowskiego, źródło: Kurier bydgoski, 17.06.1934
Budowa kościoła p.w. NMP Królowej Polski w Brzozie, 1934-1937 , źródło: fotopolska
Kościół Najświętszej Marii Panny Królowej Polski w Brzozie, widok współczesny, źródło: wikipedia

Pamięć w kamieniu zaklęta...Od stu lat nad mogiłą Marty Karaśkiewiczowej, młodej żony i matki, wznosi się modernistyczny...
01/11/2024

Pamięć w kamieniu zaklęta...

Od stu lat nad mogiłą Marty Karaśkiewiczowej, młodej żony i matki, wznosi się modernistyczny monument wykuty w kamieniu przez rzeźbiarza Feliksa Giecewicza, który w ekspresyjnej formie zamknął emocje towarzyszące utracie bliskiej osoby.
Spoglądając na pomnik, nie raz, nie dwa, patrzący nań zadają sobie pytanie kim była kobieta, którą upamiętnia.
Jej rodzice pochodzili z Wielkopolski, pobrali się w Bydgoszczy, w 1898 roku. Ojciec Stanisław Graj początkowo był posługaczem, potem, oberżystą i restauratowrem, matka Maria z domu Świerczyńska krawcową. Marta Anna urodziła się 27 kwietnia 1899 roku w Bydgoszczy, tu też 4 maja 1920 roku poślubiła Mikołaja Karaśkiewicza. Jej małżonek pochodził z Kościana, gdzie urodził się 4 grudnia 1892 roku, był absolwentem Akademii Muzyki Kościelnej w Ratyzbonie, organistą i nauczycielem muzyki, pracował w bydgoskim Gimnazjum Klasycznym przy obecnym pl. Wolności 9. Państwo Karaśkiewiczowie zamieszkali w kamienicy przy ul Śniadeckich 22. Tu też urodził się ich syn. Niestety ich rodzinne szczęście nie trwało długo, przerwała je choroba Marty, która doprowadziła do jej przedwczesnej śmierci 19 stycznia 1924 roku. Owdowiały Mikołaj swój ból po stracie żony zamknął w wyróżniającym się na nekropolii Starofarnej pomniku nagrobnym, na którym widnieje inskrypcja „Duch mnie zawsze z Tobą łączy, niechaj wiara ta cię wspiera, nieskończone się nie kończy, nieśmiertelne nie umiera” . Sam zmarł 18 sierpnia 1951 roku w czasie wyjazdu do Polanicy Zdrój, a spoczął na cmentarzu Najśw. Serca Pana Jezusa przy ul. Ludwikowo w Bydgoszczy.
W dzień Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny w Bydgoszczy na cmentarzach Starofarnym i Nowofarnym, jak i wielu innych w regionie, i w Polsce przy społecznym zaangażowaniu odbywają się kwesty, z których dochód pozwala poddać renowacji dzieła kamieniarskiego kunsztu lub pomniki nad mogiłami ludzi szczególnie zasłużonych. Pomnik Pani Marty może być jednym z tych, które zostaną odnowione.
Przed 20 laty bydgoska kwesta przyniosła ponad 11 tysięcy, od tego czasu ceny poszybowały w górę, ale dzięki wielu drobnym wpłatom możemy zrobić wiele…

Opracowanie i fotografia: Bogna Derkowska-Kostkowska, nekrolog za „Dziennik Bydgoski” z 1924 roku.

Polskie, bydgoskie  Książki Adresowe w okresie międzywojennym.W Księgach Adresowych wydawanych w Bydgoszczy między 1922 ...
31/10/2024

Polskie, bydgoskie Książki Adresowe w okresie międzywojennym.

W Księgach Adresowych wydawanych w Bydgoszczy między 1922 a 1937 r. znajdują się bardzo cenne informacje. Wyliczono wszystkie instytucje, ich ilość i adres; przedsiębiorstwa, sklepy, zakłady, kościoły… Ale również liczbę ludności, dane demograficzne - dzieci, zgony, małżeństwa, zawody. Autor sklasyfikował i wyliczył środki transportu, budynki publiczne i prywatne. Wydaje się, że są to suche i statystyczne informacje, ale fakt ile wnoszą w naszą wiedzę i jak zmienia się nasze pojęcie o ówczesnej Bydgoszczy, są to informacje niezmiernie ciekawe. Dosyć powiedzieć, że każde wydanie ma średnio około 800 stron, a powstało na podstawie ciągle aktualizowanych meldunków policyjnych. Nieoceniony materiał dla wszystkich, którzy interesują się historią Bydgoszczy.
Księgi opracował i wydał Władysław Weber (1883-1961) - Dyrektor Biura Magistratu Miasta Bydgoszcz. Każde wydanie zawiera reklamy największych bydgoskich przedsiębiorstw czy instytucji np. Bydgoski Dom Towarowy, Dyrekcja Bydgoskich Kolei Powiatowych i Komunikacji Autobusowej, Krajowe Ubezpieczanie Ogniowe w Poznaniu. Na początku XX wieku Władysław Weber był pierwszym polskim urzędnikiem w magistracie bydgoskim (od 1907 roku). Współpracował z taki postaciami jak adwokat Melchior Wierzbicki, czy prezydent miasta Jan Maciaszek.

Źródło: Kujawsko-Pomorska Biblioteka Cyfrowa
Tekst : Anna Maj

Kartka z kalendarzaOkres dwudziestolecia międzywojennego to czas dość powszechnego stawiania pomników o tematyce religij...
28/10/2024

Kartka z kalendarza

Okres dwudziestolecia międzywojennego to czas dość powszechnego stawiania pomników o tematyce religijnej i patriotycznej. Jednym z dominujących tematów było przedstawienie Matki Bożej jako królowej Polski.

Jedna z takich realizacji pojawiła się w Łabiszynie. 92 lat temu (31 października 1932 roku) miało miejsce odsłonięcie i poświęcenie figury Matki Bożej jako Królowej Korony Polskiej autorstwa znanego i cenionego w regionie duetu rzeźbiarskiego: Piotra Trieblera i Teodora Gajewskiego.

Pomnik powstawał w tym samy czasie co dobrze znana bydgoszczanom (wykonana przez tych samych artystów) figura Najświętszego Serca Pana Jezusa (pierwotnie postawiona na pl. Poznańskim, a później jej replika przy ul. Seminaryjnej), dlatego też cechuje je podobna uproszczona, nieco zgeometryzowana i surowa forma. Rzeźba Matki Bożej wraz z postumentem miała około 4,5 metra wysokości.

Tak jak w dwudziestoleciu częstą praktyką było stawianie pomników, tak w okresie niemieckiej okupacji (po wybuchu II wojny światowej) powszechnym stało się ich niszczenie. I najprawdopodobniej taki też los spotkał łabiszyńską statuę.

Opracował: Mateusz Soliński

Ilustracje:
Fragment figury pomnika Królowej Korony Polskiej, 1932, źródło: Kronika bydgoska, t. 31, 2009.
Uroczystość odsłonięcia pomnika, 31.10.1932, źródło: Dziennik Bydgoski

Uwaga, uwaga, nabór kandydatów na warsztaty genealogiczne został wstrzymany z powodu wyczerpania wolnych miejsc. Jednocz...
24/10/2024

Uwaga, uwaga, nabór kandydatów na warsztaty genealogiczne został wstrzymany z powodu wyczerpania wolnych miejsc. Jednocześnie informujemy, że w przyszłym roku ponownie uruchomimy warsztaty genealogiczne, więc nic straconego ;-)

Cieszymy się, że chętnie korzystają Państwo z naszej oferty edukacyjnej ;)

Adres

Plac Kościeleckich 6
Bydgoszcz
85-033

Telefon

52 585 15 01

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Pracownia Dziedzictwa Kulturowego KPCK umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Firmę

Wyślij wiadomość do Pracownia Dziedzictwa Kulturowego KPCK:

Widea

Udostępnij

Najbliższe usługi planowania eventów