02/11/2024
26 października, to dzień, w którym biegacze Drużyna Miejska Biegnij Oławo czyli Maraton dla Każdego wystartowali w III Smoczym Crossowym Maratonie. Ta niezwykła impreza biegowa odbyła się w ramach cyklu Tour De Zbój.
Start i meta zlokalizowane były na terenie – gospodarstwa agroturystycznego z polem namiotowym. To wyjątkowe miejsce znajduje się w samym sercu przepięknej podkrakowskiej Doliny Będkowskiej u stóp monumentalnej Sokolicy, nad rzeką Będkówką. Dolina Będkowska jest jedną z siedmiu dolin Parku Krajobrazowego Dolinki Krakowskie, na terenie Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej. To jeden z najpiękniejszych parków rejonu Małopolski. Ten oryginalny jurajski krajobraz jest pełen jaskiń, wapiennych ostańców, rześkich źródeł i skalnych zboczy obficie porośniętych lasami, które o tej porze roku wprawiły w zachwyt naszych zawodników. Obecnie króluje tam złoto, czerwień, żółć i wszystkie odcienie brązu. Pogoda nam dopisała, w dniu startu mieliśmy prawdziwą polską złotą jesień - to były wymarzone warunki do biegania w tej przepięknej scenerii. Członkowie drużyny stanęli nad starcie trzech dystansów: 45, 27 i 19 km. Bieg Smoczysko- 45 km i około 1400 metrów przewyższeń ukończyli: Marta Szlufik, Jolanta Miśtak, Małgorzata Kozina, Łukasz Jańczyk, Michał Wolak, Grzegorz Adamczyk, Jarek Sztyk, Jan Wolański, Henryk Jasicki, Marcin Łukasik, Michał Kobusiński, Waldemar Kaczor i Marcin Suchodolski. Kończąc go, wielu z uczestników tego dystansu, pokonało go po raz pierwszy, stając się pełnoprawnymi ultramaratończykami. Dystans Smoka - 27 km i około 950m przewyższeń, pokonało troje zawodników: Marta Ptaszek, Joanna Poźniak oraz Piotr Kozina. Pozostali uczestnicy Smoczego Crossowego Maratonu: Gabriela Kamińska-Wolak, Anna Kaczor, Radosław Woźniakiewicz, Łukasz Dobrowolski, Marek Mazur i Radosław Murawski przebiegli Smoczka - malowniczą trasę prowadzącą między innymi przez wcześniej wspomnianą Sokolicę, pokonując 19 km i około 550 m przewyższeń. Podczas tej imprezy biegowej wyróżniliśmy się jako drużyna, która wzajemnie siebie wspierała, motywowała i mocno dopingowała. Każdy nasz zawodnik przekraczający linię mety, był witany gromkimi brawami i głośnymi okrzykami.
Z przywieźliśmy również medale. Jolanta Miśtak zajęła drugie miejsce open w biegu na 45 km, Marta Ptaszek zajęła trzecie miejsce, również w klasyfikacji ogólnej na 27 km, Ania Kaczor, zajęła trzecie miejsce w swojej kategorii wiekowej w biegu na 19 km oraz Henryk Jasicki także stanął na podium, zajmując trzecie miejsce w kategorii M60 w Ultramaratonie.
Przygotowanie do startu w biegach górskich, w szczególności w biegach Ultra - czyli na dystansach dłuższych od maratonu (tzn. wszystkich powyżej 42,195 km) to nie tylko trening biegowy, ale również profilaktyka kontuzji, trening mentalny, dbałość o regenerację potreningową, ćwiczenia ogólnorozwojowe i siłowe. Biegi górskie są bardzo wymagające i sprawdzające naszą wytrzymałość. Należy się do nich solidnie przygotować, tak było i tym razem. Drużyna Miejska Biegnij Oławo przygotowywała się do tego startu przez cały sezon. Poszczególne etapy i starty były kolejnymi krokami przybliżającymi nas do osiągnięcia wyznaczonego celu jakim był III Smoczy Cross Maraton. Biegi górskie to ciekawy pomysł dla biegaczy, którzy szukają wyzwań i urozmaicenia swoich doświadczeń fizycznych. W trakcie biegu niejednokrotnie zdarzają się kryzysy. Dlatego tak ważne jest porządne przygotowanie nie tylko fizyczne, ale również i psychiczne, aby w trakcie biegu, kiedy dopada nas: zmęczenie, zwątpienie i zadajemy sobie pytanie czy w ogóle damy radę dokończyć bieg? - nie poddać się i konsekwentnie dążyć do celu, jakim jest przekroczenie linii mety. Do zawodów, od wielu lat przygotowują nas trenerzy: Jarek Sztyk i Marcin Szymański. To właśnie pod ich opieką trenerską wielu biegaczy poprawiło swoje osiągnięcia biegowe, zdobyli wiedzę i umiejętności, które pomagają w osiąganiu kolejnych wyzwań biegowych.
Nasz wyjazd na zawody był bardzo udany i bardzo nam się tam podobało. Impreza była dopracowana w każdym szczególe: trasy biegowe były niezwykłe, piękne i wymagające - pełne niespodzianek, takich jak wspinanie po linie, przebieganie przez wąwozy, czy też strumienie, były niełatwe podejścia i trudne technicznie zbiegi. Ale dzięki temu wrażenia i widoki były niezapomniane, pogoda nam dopisała. Było przepięknie, przekozacko, przesmacznie. Na pewno będziemy chcieli tam jeszcze wrócić.
Fotografie:
Modra - Monika Dratwa
Walusza Fotografia - Michał Walusza
Marcin Gidaszewszki
Jan Haręza - fotografia
Jarosław Sztyk