22/01/2025
Pełen emocji pokaz „Pielgrzyma”
To było wyjątkowe spotkanie. Pełne wspomnień, wzruszeń, zapomnianych historii, a przede wszystkim dobrej energii, wspólnoty doświadczeń, przeżyć i emocji. Wspólne oglądanie dokumentalnego filmu pt. „Pielgrzymka” o wydarzeniu, które odcisnęło swe piętno na historii Szaflar otwarte dla wszystkich było w Wikarówce. Osłodziło je Koło Gospodyń Wiejskich Szaflary, które przygotowało poczęstunek.
– Dziś wyjątkowy dzień dla naszej gminy, wspólnoty, parafii. Zaprezentujemy dokument, który powstał 25 lat temu. To prawdziwa historia, która wydarzyła się wtedy w Szaflarach – przywitał przybyłych wójt Rafał Szkaradziński, który zorganizował spotkanie. – Był rok 2000. To w tym roku ogłoszony został Jubileuszowy Rok Święty przez ówczesnego naszego papieża św. Jana Pawła II. Jego obchody o północy 24 grudnia 1999 roku rozpoczął sam Papież, otwierając Drzwi Święte podczas Pasterki w Bazylice świętego Piotra w Watykanie – mówił wójt, dzieląc się swym osobistym wspomnieniem z wejściem w rok 2000 Milenijny. – Witałem rok święty na placu św. Piotra z rodziną i moją dziewczyną, dziś żoną. To było niezapomniane przeżycie, odciskające swe piętno w mym sercu.
Wójt przypomniał, że to w tym czasie w Szaflarach, niedaleko kościoła powstawał granitowy monumentalny pomnik polskiego Papieża, stojący do dziś w „Księżówce” – Domu Rekolekcyjnym Episkopatu Polski. – Monument ten to dzieło naszego mieszkańca wybitnego artysty, rzeźbiarza Marka Szali. Powstał z 12 tonowego głazu, po obróbce ważył 7 ton i został posadowiony na 18 tonowym cokole. To ten pomnik w roku jubileuszowym 2000 roku, niczym w pielgrzymce jechał z naszych Szaflar do Zakopanego. To tę drogę pielgrzymią przedstawia ten dokument, który zobaczymy – wyjaśniał wójt Rafał Szkaradziński. – Z pewnością z perspektywy czasu, inaczej spojrzymy na to wydarzenie. Odnajdziemy siebie tu i wtedy. Na pewno pojawi się refleksja związana z naszą historią, z naszą gminą, naszą parafią, naszą rodziną. Te nasze wspomnienia, nasze doświadczenia zbudują coś co pozostanie – naszą zbiorową tożsamością – mówił. Wójt podkreślił także, że to nie jest przypadek, że film dokumentalny pokazany jest w kolejnym Roku Świętym 2025, zainicjowanym tym razem przez papieża Franciszka. – To on 24 grudnia 2024 roku po 25 latach otworzył drzwi święte w Bazylice św. Piotra. My dziś także po 25 latach wracamy do czasu, gdy na naszej ziemi powstał jeden z ważniejszych pomników św. Jana Pawła II. I choć u nas w Szaflarach nie stoi pomnik św. Jana Pawła II, to musimy pamiętać, że to tu powstawało wiele Jego pomników i wiele relikwiarzy, jak choćby ten pierwszy na świecie po kanonizacji na Mentorella, wykonywanych w Szaflarach przez Marka Szalę. Wójt życzył wspaniałych przeżyć podczas seansu i powrotu do tego, czym była „Pielgrzymka” pomnika z Szaflar do Zakopanego. Zwrócił też uwagę, że pielgrzymka Ojca Świętego Jana Pawła II w 1997 roku do Zakopanego i Ludźmierza była czymś ważnym dla Szaflar, bo zarówno Ludźmierz jak i Szaflary na Podhalu zawdzięczają swoje istnienie Cystersom.
Dokument pt. „Pielgrzymka”, choć nie jest długi, to jednak pokazuje wyjątkowy czas: Szaflary, mieszkańców Szaflar w 2000 Roku Milenijnym, w kontekście Roku Świętego i powstania w samym „Sercu Podhala” – pomnika św. Jana Pawła II, jednego z pierwszych, który stanął w miejscu ważnym, tym w którym podczas swej drugiej pielgrzymki na Podhale mieszkał święty Papież, czyli w zakopiańskiej „Księżówce”. Film oglądany w niedzielne popołudnie w idealnej ciszy wywołał spore emocje. Uczestnicy rozpoznawali siebie, swych bliskich, znajomych, czasem już nieżyjących, powróciły wspomnienia.
– Trzy razy dziękuję Panu Rafałe za możliwość udostępnienia, Wam wszystkim, że przyszliście, a Kołu Gospodyń Wiejskich za tę gościnę – mówił artysta, rzeźbiarz, mieszkaniec Szaflar – Marek Szala, twórca pomnika św. Jana Pawła II. Podkreślił jednak, że prosi, aby dokument nie był oglądany przez pryzmat jego osoby, pomnika, a poprzez „marginesy”. – Patrzcie na Szaflary, na siebie, na dzieci, rodziców i dziadków – mówił, podkreślając, że dokument ów jest swoistą „kapsułą czasu”, w której zamknięto emocje, obrazy, tamten czas. – Przeżyliśmy od tego wydarzenia ćwierć wieku, a mi się wydaje, jakby to było wczoraj. Do dziś czuję ból ręki, w której został kawałek metalu z pękniętego dłuta, do dziś nie wyjęty… – mówił artysta.
Marek Szala podkreślił, że w roku 2000 żyliśmy wielkimi nadziejami, z którymi wchodziliśmy kolejny wiek. – Co ocalało w nas z tego czasu? – zastanawiał się podczas spotkania i stwierdził, że chyba coś zostało, skoro ten dokument pt. „Pielgrzym” nadal nas wzrusza. Przypomniał też historię pomnika i ogromnego głazu granitowego na cokół. Mówił, że znalazł go w Dolinie Rybiego Potoku w Tatrach. Dodał, że po pokonaniu formalności natury prawnej, uzyskaniu zgód, udało się wydobyć głaz. Okazało się wtedy, że już wcześniej był on naruszony ludzką ręką… Wierzchnią część skały odłupali „Krakusi” i to z tego kawałka stanął na Błoniach w Krakowie w miejscu, gdzie był papieski ołtarz głaz z napisem „Tu est Pertus”. – Są rzeczy niezmienne, jak: granit, nasza wiara, pamięć i poczucie więzi – mówił Marek Szala, dziękując wszystkim za obecność.
Ks. proboszcz Kazimierz Duraj podkreślił z kolei, że wielkie wrażenie zrobił na nim ten kilkutonowy głaz i „człowiek z młotkiem”, który się z nim mierzy. – Dla mnie to symbol życia, człowieka, ile z tego głazu jest w stanie i może wyciosać – mówił proboszcz.
Swymi wspomnieniami dzielił się Józef Komperda, były prezes Związku Podhalan. Przypomniał zabawne sytuacje związane z pomnikiem. Mówił, że jadący na platformie monument w okolicach Gliczarowa zauważyli nieco nietrzeźwi mężczyźni siedzący pod kioskiem z piwem. – Zobaczyli, podnieśli się, popatrzyli na siebie, schowali flaszki i powiedzieli K…. Ojciec święty i padli na kolana. Fajnie to wyglądało – mówił. Przypomniał też, że jadąc kiedyś nocą traktorem zauważył, że świeci się na posesji Marka. Podjechał i zobaczył, że on kuje kamień. – Powiedziałem mu czy wie, że już pół godziny po północy… Jaką trzeba mieć siłę i samozaparcie, by kuć pomnik w styczniu nocą? To dlatego inni nam zazdroszczą Marka.
Katarzyna Fiedler, nauczycielka historii i prezes Związku Podhalan w Szaflarach, zwróciła uwagę na duży walor historyczny dokumentu i przyznała się, że widziała go już kiedyś u Marka Szali, gdy była u niego z klasą na tzw. „kontrolowanych wagach”. – Pan Marek Szala zaproponował, że pokaże nam film. Moi uczniowie patrzyli na swych rodziców, dziadków, wtedy zdałam sobie sprawę, jak ważny jest ten film – mówiła i dodała, że na filmie rozpoznała swoją siostrę, jadącą z kapelą na lawecie wiozącej pomnik.
O szczegółach technicznych i perypetiach związanych z przewozem monumentalnego pomnika na swym samochodzie z Szaflar do „Księżówki” z Szaflar opowiadał Paweł Kalata. Głos zabrał też Franciszek Pawlikowski. – Nie spodziewałem się, że będę dziś tu mógł podzielić się taką refleksją – mówił, podkreślając, że z żoną przyjechał do rodziny na dzień dziadka. – Moje wnuki będą teraz wiedziały, że jeden dziadek przewoził pomnik Papieża, a drugi budował ołtarz dla Papieża. Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że będziemy dziadkami… W 1997 roku byłem młodym człowiekiem, jak burmistrz Zakopanego ogłosił przetarg na budowę ołtarza papieskiego. Było 5 firm. Byłem najmłodszy i miałem najmłodszą firmę, ale wiedziałem, że ja nie chcę zarobić, a że chcę budować ten ołtarz. Dałem najniższą cenę, bo wiedziałem, że będą jeszcze w życiu dużo robić, ale już nigdy nie będę budować ołtarza dla Papieża. Z Markiem przy tej budowie dobrze się rozumieliśmy – wspominał.
Do wypowiedzi został wywołany i Władysław Mąka, który pomagał Markowi Szali przy budowie papieskiego ołtarza w Zakopanem, wycinaniu choinki w 1997 roku do Watykanu i jej przygotowaniu do wyjazdu.
Niestety nie dojechał, choć zapowiadał swój przyjazd, ks. Lesław Mirek, dyrektor „Księżówki” Domu Rekolekcyjnego Episkopatu Polski w Zakopanem, gdzie stoi te papieski pomnik. Okazało się, że niespodziewanie gości prezydenta RP Andrzeja Dudę, jednak wyraził chęć spotkania z Szaflarzanami w „Księżówce” na kolejnej projekcji filmu.
(BES)
Serce Podhala - Gmina Szaflary
Rafał Szkaradziński