31/08/2021
To będzie długi i osobisty wpis 😅😃😜👰.Pisany z perspektywy PM, kobiety, własnego JA. Przez wiele lat gdy myślałam o tym ,że stanę kiedyś na ślubnym kobiercu, oczami wyobraźni widziałam siebie w sukni od Anna Kara, Justin Alexander - lekka i zwiewna jak piórko w "szklanych pantofelkach '' od Manolo, Freya Rose czy Harlo👠. Nie myślałam wówczas o budżecie bo wychodziłam z założenia ,że ślub będę brała raz w życiu - więc warto mieć bez kompromisów to co chcę, w ten wyjątkowy dzień. Nie widziałam w tym nic złego , i dalej nie widzę 😁. Uważam ,że każdy ma prawo wybrać taką kreację jaką chcę , to w czym czuję się dobrze bez względu na to czy kosztuje to 100 zł czy 10000 tys. Czy założy to raz w życiu, czy kilka razy - nie ma to znaczenia. Każda PM powinna zdecydować sama czego chce. Widziałam posty i słyszałam historie PPM ,które wydawały na kreacje kilkanaście, kilkadziesiąt tysięcy złotych i takie ,które kupowały swoje suknie za 500 zł. Zawsze czytałam to samo.
Jedna z PPM pisze "Kupiłam sukienkę ślubną za 500 zł "
A pod tym odpowiedzi "Chyba za 5000 zł", "Pewnie z Allieexpress z chińskiego gównolitu ", " Super cena ! wydawanie miliarda monet na parę godzin jest idiotyczne ", " Kupując za kilka tysięcy płacę za jakość ", " Bardzo ładna, używaną suknie bardzo ciężko sprzedać zwłaszcza gdy kosztuje kilka tys. " "Tanie zawsze jest gorsze".
Każdy ma swoje priorytety, jedni nie będą oszczędzali kompletnie bo budżet jest nieograniczony, inni nie zrezygnują z wymarzonej kreacji, jeszcze inni wolą zamiast sukni za kilkanaście tysięcy zainwestować w oprawę ceremonii ślubnej i wesela. Ile ludzi tyle opinii, marzeń i priorytetów - nauczmy się szanować wybór innych osób.
Jaka w tym jest moja historia?
Jestem osobą dość praktyczną. Jak większość kobiet oczywiście miałam swoje wyobrażenie na temat tego jedynego dnia. Moje priorytety, marzenia przez lata się zmieniły przez co kreacja ślubna ( całość - nie tylko suknia) przestała mieć dla mnie aż takie znaczenie. W mojej głowie pojawił się pomysł. Postanowiłam sprawdzić jak wiele mogę zaoszczędzić na swojej kreacji będąc wciąż zadowolona ze swojego wyboru 🤪.Eksperyment przeprowadziłam dość wcześnie. Pomyślałam " Poszukam tego co mi odpowiada, co czuję, co mi się podoba ale w kwocie niższej niż kreacje znanych projektantów- jeśli znajdę to spróbuje. Jak mi się finalnie nie będzie podobało to będę miała wystarczająco dużo czasu na znalezienie mojego "kopciuszka". W końcu kto nie ryzykuje - nie pije szampana "🍾 . Z drżącym sercem, pełnym niepewności skupiłam się na znalezieniu czegoś nie za miliard a najlepiej za darmo - żebym zbyt dużo nie zaryzykowała bo w razie czego "kopciuszek" kosztuje 😂
Znalazłam suknie szytą na miarę za 170 zł.Po dostosowaniu jej tak jak chciałam żeby wyglądała ,finalnie płaciłam 320 + 100 zł za poprawki. Suknia za 420 zł.... 😶😮😲😳Patrzę na nią i sobie myślę " A jak ktoś się skapnie że kosztowała 400 zł?💣🧨🧨 " Jakby to był jakiś wstyd🤯. Najlepsze jest to ,że zamiast dopuścić własne "Ja" do głosu ( podoba mi się, serio) to myślałam co pomyślą inni😬🤫🥴🤷♀️.
Suknia 420+ biżuteria 75 + buty 180 + bielizna 132 = 807...🤑🤑🤑
Makijaż 150 , fryzura 170
SUMA ZA KREACJĘ - 1127 zł....🤑🤯🎰💸💸💸 To ponad dwa razy mniej od kreacji mojego małżonka😂.
I wiecie co? Zostałam przy tym... I było tak pięknie, że zapomniałam już o moim Justinie i Manolo🎉. Fakt, korzystałam z dobrze znanych mi usługodawców. Spędziłam parę miesięcy by dopiąć wszystko na ostatni guzik. Poszukiwania zaczęłam odpowiednio wcześnie. Jednak najważniejsze było to, że w tym dniu czułam się jak "Kopciuszek" w wersji balowej. Dlatego róbcie to co czujecie i to czego chcecie💪. Każdy będzie miał jakieś oczekiwania wobec Was - czy to chodzi o wybór sukni, formy ślubu, jego oprawy etc. Róbcie tak żebyście czuły, że jest to zgodne z wami. Tam gdzie uważacie, że możecie lub chcecie iść na kompromis to, zróbcie to☺. Jednak nie zapominajcie ,że w kwestiach ważnych dla was istotne jest to aby ostatecznie postawić jednak na to czego wy pragniecie😊😍.