16/11/2024
Szanowni,
za dwa miesiące
16 stycznia 2025 roku
pierwszy pokaz
po premierze
poza Teatrem Polskim
w Warszawie
tu w Szczecinie
w załączeniu kilka słów
o spektaklu
opowiada
reżyserka- Magda Umer
oraz aktorka Grażyna Barszczewska
Kochany, najukochańszy...” to także próba opowiedzenia
o czasie, o tym, jak zmienia się jego postrzeganie w
zależności od tego, czy jesteśmy szczęśliwi. Bywa, że
najcenniejszym, co możemy mieć, jest czas. Bywa, że za
dobre chwile przychodzi nam drogo płacić. Bohaterka
spektaklu Maria wprowadza widzów do intymnego świata
dojrzałej kobiety, poszukującej prawdy o sobie, o swoich
uczuciach i potrzebach.
Grażyna Barszczewska mierzy się na scenie z wielką
tajemnicą miłości, o której Wiesław Myśliwski w powieści
„Ostanie rozdanie” tak pisze:
Widocznie jest w człowieku coś ważniejszego od
wszystkiego i ponad wszystko, niedostępne żadnej
zdradzie, gdzie przechowuje się nieustanne pragnienie tej
jednej jedynej miłości, dla której w ogóle warto żyć,
choćby daremnie. Zdradzić więc można tylko siebie
Magda Umer
o KOCHANYM, najukochańszym…
… Myśliwski to pisarz, który pisze prozą
a co drugie zdanie to
poezja najczystszej wody.
Cieszę się, że Grażyna miała też w
zanadrzu koncepcję dwugłosu, bo ten niezwykły duodram
pełniej pozwala udźwignąć ciężar opowieści.
Wspólnie
wymyśliłyśmy, by w scenografii wykorzystać wspaniałe obrazy –
ukochanego malarza Wiesława Myśliwskiego – Staszka Baja.
On się z radością na to zgodził.
Mamy piękną muzykę.
Mamy też
szczęście, że syn Grażyny zrobił nam wspaniałą oprawę
wizualną, wspaniałe światło. I muszę przyznać, że fragmenty
filmowe z udziałem Andrzeja Seweryna, są przejmujące.
„Ostatnie rozdanie” to gotowy scenariusz filmu. Jest tam wiele
tak genialnie napisanych postaci, mistrzowsko poprowadzonych
wątków...
„Kochany, najukochańszy” jest opowieścią o tym, że lepiej kochać
daremnie, niż nie kochać w ogóle. Bo prawdziwie nieszczęśliwy
jest nie ten, który nie ma szczęścia w miłości, ale ten, który nie
potrafi kochać. I to jest pięknie przez Myśliwskiego pokazane.
Dlatego, jeśli ktoś nie przeczytał jeszcze „Ostatniego rozdania”
to zachęcamy, bo jak powiedział pan Wiesław, ile osób czyta,
tyle jest interpretacji tej książki. Nasza jest jedną z nich.
frag. rozmowy Janusza Majcherka z Grażyną Barszczewską i Magdą Umer
Grażyna Barszczewska o Wiesławie Myśliwskim…
Wiele, wiele lat temu sięgnęłam po prozę Wiesława
Myśliwskiego, jeszcze nie znając Autora osobiście, i tak
narodziła się miłość, można powiedzieć „od pierwszego
wejrzenia”, od pierwszych przeczytanych słów jego prozy.
A potem odważyłam się wyłuskać z kilku powieści
Myśliwskiego m.in. z „Widnokręgu” i „Ostatniego rozdania”
postać Matki, napisałam scenariusz...
„Literatura broni nas przed bezsensem świata” mówi autor
"Traktatu o łuskaniu fasoli", a Jego twórczość pozwala
uwierzyć w sens naszej obecności, daje nadzieję... to, jak pisze, nigdy nie jest moralizatorskie. Postaci z jego
prozy czy dramatów poszukują, nigdy nie dają jednoznacznej
odpowiedzi. On mówi o ludzkim losie, sensie istnienia,
przeznaczeniu, potrzebie miłości, „która jest największym
darem, jaki można otrzymać na tym świecie”.
…wielkim wyróżnikiem twórczości Myśliwskiego jest język.
Jest wielu utalentowanych pisarzy, ale nikt tak jak on, nie
potrafi językiem, słowem kreować naszego świata.
Niewątpliwym sprzymierzeńcem w tym procesie, jest jego
słuch absolutny, którym natura obdarowuje tylko
wybrańców.
fot. Karolina Jóźwiak
frag. rozmowy Janusza Majcherka z Grażyną Barszczewską i Magdą Umer
Obserwujący