26/06/2024
✈ Boeing 2707 ✈
Lata 60-te XX wieku to to czas fascynującego rozwoju techniki i wielkich projektów. To okres podboju kosmosu, którego zwieńczeniem było lądowanie na Księżycu w 1969 roku. Ale też innych wizjonerskich projektów związanych z lotnictwem, takich jak SST, czyli supersonic transport.
W tych czasach wielu uważało, że przyszłość lotów pasażerskich to transport ponaddźwiękowy. W Europie wspólnymi siłami Francji i Wielkiej Brytanii powstawał słynny Concorde, a ZSRR pracował nad Tupolewem Tu-144. W 1962 roku Stany Zjednoczone obawiały się, że jeśli nie rozpoczną własnego programu SST, to w niedalekiej przyszłości będą musieli kupować samoloty naddźwiękowe za granicą, aby utrzymać konkurencyjność na rynku lotniczych przewozów. Do rywalizacji o rządową dotację wystartowały trzy firmy, a w 1967 roku ogłoszono, że zadanie zostanie powierzone firmie Boeing.
Prace nad nowym naddźwiękowym odrzutowcem były mocno zaawansowane. Opracowano koncepcję samolotu o skrzydłach w układzie delta, który miał być zdolny do stałego lotu o prędkości 2,7 Macha i z zasięgiem wynoszącym prawie 6,5 tysiąca kilometrów. Jego najważniejszą przewagą nad konkurencyjnym Concordem miała był liczba zabieranych pasażerów. Podczas gdy Concorde zabierał maksymalnie 128 pasażerów, to Boeing 2707 miał mieć 292 miejsca. Ponad dwa razy większa liczba pasażerów była dużą zaletą, bowiem znacznie podnosiła opłacalność eksploatacji w porównaniu do konkurencji.
Boeing 2707 nigdy jednak nie wzbił się w powietrze. W 1971 roku rząd USA wycofał się z finansowania projektu, jako przyczynę wskazując kryzys ekonomiczny. W tym czasie Boeing dysponował pod setką zamówień na nową maszynę. Z perspektywy czasu, okazało się jednak, że Concorde przyniósł gigantyczne straty, a rynek lotniczy poszedł w stronę obniżenia kosztów, zamiast walki o jak największą prędkość. W ten sposób Boeing uniknął finansowych kłopotów, a po modelu 2707 pozostała jedynie pełnowymiarowa makieta-prototyp.